Budowa ponad 25 - kilometrowego odcinka autostrady A4 od Jarosławia do Radymna dobiega końca. Poziom zaawansowania prac na kontrakcie wynosi 97 proc. 28 listopada 2012 r. podkarpaccy dziennikarze, podczas presstour'u przygotowanego przez rzeszowski oddział GDDKiA oraz głównego wykonawcę odcinka firmę Budimex, oglądali postępy prac.
Na budowie pracuje blisko 500 osób (w okresie największej mobilizacji na kontrakcie pracowało ok. 1000 osób), a prace są prowadzone w systemie dwuzmianowym, przy użyciu ok. 400 jednostek sprzętowych i transportowych.
Na trasie głównej ułożono ostatnią warstwę masy bitumicznej (poza połączeniem z odcinkiem budowanym przez firmę Polimex). Wkrótce zakończy się wykonywanie oznakowania poziomego.
Obecnie trwa montaż oznakowania pionowego. Oświetlenie autostradowe wykonano już w 99 proc. Ekipy montują wypełnienia ekranów akustycznych. Trwają nasadzenia zieleni.
Dobiega końca montaż barier energochłonnych (łącznie 60 km). Wzdłuż 25- kilometrowego odcinka autostrady zamontowano 35 kilometrów ogrodzenia (do wykonania pozostały 23 km).
Gotowe są również Miejsca Obsługi Podróżnych i Obwód Utrzymania Autostrady w Radymnie.
Na drogach dojazdowych układana jest masa bitumiczna, poziom zaawansowania prac wynosi 50 %.
Do wykonania pozostały prace wykończeniowe, takie jak humusowanie, roboty brukarskie oraz prace porządkowe.
Podkarpacie to region o bardzo żyznych glebach oraz o zróżnicowanym ukształtowaniu terenu. Aby wybudować na takim terenie autostradę, należało wcześniej usunąć z jej przyszłego pasa warstwę żyznej ziemi, której grubość wynosiła nawet do 2 m. Z kolei zróżnicowane ukształtowanie terenu spowodowało konieczność wykonywania wykopów do 15 metrów głębokości, co było dużym wyzwaniem szczególnie przy wysokim poziomie wód gruntowych.
Teren budowy autostrady A4 okazał się bardzo atrakcyjnym miejscem dla archeologów. Wykopaliska były prowadzone na 30 proc. powierzchni pasa przyszłej autostrady i zaowocowały odkryciami o nieocenionej wartości historycznej na skalę europejską. W niektórych miejscach archeolodzy pracowali nawet pięć miesięcy, co dla wykonawcy oznaczało brak możliwości prowadzenia prac w tym czasie.
Inwestycja współfinansowana jest przez Unię Europejską ze środków Funduszu Spójności w ramach Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko.