Banki pożyczają na budowę dróg po szczegółowej weryfikacji potencjału wykonawców. To prawidłowy mechanizm minimalizujący ryzyko niepowodzenia kontraktu

Artykuł "Banki nie pożyczają na budowę dróg" opublikowany w dzisiejszej "Rzeczpospolitej" obok kilku informacji prawdziwych zawiera szereg tez niezgodnych z prawdą.



Instytucje finansowe zaczęły szczegółowo weryfikować potencjał finansowo-ekonomiczny wykonawców przed udzieleniem im gwarancji.  To dobrze. Podwójna weryfikacja sytuacji wykonawcy (przez zamawiającego oraz instytucję finansową) minimalizuje bowiem ryzyko finansowego niepowodzenia kontraktu. To jest prawidłowy schemat funkcjonujący od dawna na zachodzie.  W Polsce do uzyskania gwarancji wystarczyło dotychczas oświadczenie, że startuje się w przetargu organizowanym przez inwestora publicznego. Tymczasem gwarancja to konkretne pieniądze. Instytucja finansowa udziela gwarancji na 10 proc. wartości inwestycji. To jest jej ryzyko.

Prawdą jest, że przetargi na budowę dróg współfinansowanych z dotacji unijnych, mają ruszyć jeszcze w tym roku. Po przyjęciu przez Radę Ministrów załącznika nr 5 do Programu Budowy Dróg Krajowych GDDKiA uruchomi ok. 50 postępowań przetargowych o wartości ok. 30 mld zł. Faktyczne wydatki pojawią się w roku 2014 czyli w pierwszym roku nowej perspektywy finansowej UE. Kolejne postępowania będą ogłaszane sukcesywnie, by uniknąć spiętrzania przetargów w krótkim czasie. Wszędzie, gdzie będzie to możliwe i uzasadnione zadania będą dzielone na krótsze, 10-15 kilometrowe odcinki. To powinno ułatwić wykonawcom logistykę, z którą dotychczas bywały problemy. Krótsze odcinki będą też wymagały zaangażowania przez wykonawców mniejszych zasobów finansowych a co za tym idzie niższych zabezpieczeń.

 

Nieprawdziwe są natomiast zawarte w artykule tezy o tym że:

 

-  zamawiający stawiają zbyt wyśrubowane warunki

 

Budowane drogi mają przez lata służyć kierowcom, to jest celem GDDKiA i wszelkie zapisy w kontraktach mają przede wszystkim zabezpieczać interes kierowców. GDDKiA zrobiła bardzo dużo, by poprawić płynność finansową wykonawców na kontraktach ale nie będzie oszczędzać na jakości! Wydłużanie gwarancji na drogi do pięciu, siedmiu czy 10 lat nie budzi zachwytu wykonawców ale to bardzo ważny element kontroli jakości drogi i nie będzie od niego odwrotu. W ramach rozłożenia odpowiedzialności za kontrakt GDDKiA proponuje natomiast wykonawcom optymalizację projektów w umowach typu "projektuj i buduj". 

 

- firmy coraz mniej chętnie startują w przetargach

 

Przetargi GDDKiA wykazują ponadprzeciętną konkurencyjność. To wniosek z przeglądu kontraktów budowlanych dokonanego po zaleceniu Komisji Europejskiej.  W przetargu na remont Mostu Grota-Roweckiego zgłosiło się sześciu oferentów, na S8 pomiędzy Opaczą a Jankami - pięciu. Nie ma zatem powodu do niepokoju. Jest natomiast szansa na ukrócenie sytuacji, w której wykonawca po podpisaniu umowy nie uruchamia budowy, bo ma w tym czasie potencjał zaangażowany w realizację innej inwestycji. W ten sposób już na starcie generowane były potencjalne kary -  gdy wykonawca zaczynał prace z kilkumiesięcznym poślizgiem - nie był potem w stanie odrobić opóźnienia.

 

-  GDDKiA nie zgadzała się na waloryzację cen

 

GDDKIA już w 2010 roku wprowadziła klauzule waloryzacyjne na dwóch odcinkach autostrady A4 w województwie podkarpackim realizowanych w czasie rzekomego, podnoszonego przez branżę budowlaną, okresu wzrostu cen materiałów budowlanych i paliw. Waloryzacja cen jednostkowych oparta o wskaźniki GUS nie przekracza 1% Zaakceptowanej Kwoty Kontraktowej.  Z kolei wtedy gdy ceny spadały klauzule waloryzacyjne zostały wykreślone z warunków części kontraktów na skutek postulatów firm dotkniętych ujemnymi wartościami waloryzacji.  Wahania cen w ciągu ostatnich dziesięcioleci są czymś normalnym i dotykają każdą branżę w Polsce. Wzrost cen materiałów nie jest zatem przyczyną utraty płynności finansowej wykonawców. 

 

 - kary nakładane na wykonawców kończyły się w wielu przypadkach utratą przez nich płynności finansowej

 

To czy kary, zapisane w umowie - znane wykonawcy już na etapie przetargu - są naliczane zależy tylko od wykonawcy. Jeśli są należne GDDKiA ma obowiązek je naliczyć. Jeśli natomiast przyczyny opóźnień są obiektywne, niezależne od wykonawcy, kary nie są naliczane. To nie kary są przyczyną utraty płynności finansowej wykonawców lecz właściwy dobór partnerów do konsorcjów oraz sprawna mobilizacja wykonawcy, właściwa organizacja pracy i dobre zarządzanie kontraktem. Polskie firmy muszą poprawić zarządzanie projektami, lepiej organizować budowę, podwykonawców, surowce i materiały. To jest klucz do sukcesu w tej branży. Nie wystarczy tylko podpisać umowę a potem ... jakoś to będzie.

 

 - Większość ryzyk związanych z realizacją rządowych kontraktów zostało przerzuconych na wykonawców

 

Przyspieszone płatności, obligatoryjna zaliczka, płatność za materiały, waloryzacja na poziomie wskaźników GUS. To działania GDDKiA służące poprawie płynności finansowej branży. Prawdziwym problemem dla firm jest tymczasem duża liczba szczegółowych badań jakościowych wykonywanych przez laboratoria GDDKiA. Wprowadziliśmy ten mechanizm trzy lata temu dofinansowując laboratoria drogowe po to, by zminimalizować ryzyko budowy drogi, która niedługo po oddaniu będzie remontowana. To jest minimalizacja ryzyka inwestora. Na poprawki, wskazane m.in. dzięki pracy naszych laboratoriów firmy wydały ponad 670 mln zł.