Czy zamiast wydawać 90 milionów złotych na fotoradary i inne działania doraźnie poprawiające bezpieczeństwo na krajowej 8, nie lepiej wybudować kilka kilometrów lepszych dróg? Dlaczego najpierw stawiacie fotoradary, zamiast poprawić drogi i dopiero potem wymuszać bezpieczną jazdę? To tylko niektóre z pytań, jakie padły 12 lipca podczas konferencji prasowej w białostockim oddziale Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Tematem wiodącym był oczywiście program „Drogi zaufania. Bezpieczna ósemka".
- Maszt do fotoradu wraz z całą instalacją to koszt około 20 tys. złotych. Masztów będzie 92, więc zapłacimy za nie trochę ponad 1,8 miliona złotych. Tymczasem jeden kilometr drogi ekspresowej kosztuje około 20 milionów złotych. Za wszystkie fotoradary, które moglibyśmy zbudować więc mniej niż sto metrów(!) drogi klasy S. To chyba wszystko tłumaczy - odpowiadał Andrzej Maciejewski, rzecznik GDDKiA.
Obiekcje dziennikarzy co do konieczności stawiania fotoradarów rozwiewał też Waldemar Królikowski, zastępca Generalnego Dyrektora Dróg Krajowych i Autostrad:
- Cel całego programu to ograniczenie liczby zabitych na drogach krajowych o 3/4. Tymczasem ponad 40 procent wypadków to efekt nadmiernej prędkości. Dlatego zaczynamy od masztów, które powinny uspokoić kierowców - mówił Waldemar Królikowski. - Ale przecież będziemy także budować chodniki, bariery oddzielające pieszych od pędzących aut, wyspy rozdzielające przeciwne pasy ruchu i azyle dla pieszych. Tyle, że na takie inwestycje potrzebny jest czas, bo często wymagają przygotowania dokumentacji, przetargów itd.
Zainteresowanie uczestników wzbudziła też skuteczność podjętych przez drogowców działań. - Czy możecie zapewnić, że po zrealizowaniu programu nie powtórzy się taka katastrofa jak ta, autobusu z licealistami koło Jeżewa? - pytał jeden z dziennikarzy.
- Dokładnie takiego wypadku, czyli czołowego zderzenia tira z autobusem być już nie powinno. Po prostu droga S-8 będzie już w 2013 roku drogą dwujezdniową, z pasem rozdzielającym, co ogranicza ryzyko czołowego zderzenia do minimum - ripostował Jerzy Doroszkiewicz, dyrektor białostockiego oddziału GDDKiA. - Natomiast działania podjęte teraz mają jak najszybciej poprawić bezpieczeństwo i być widoczne niemal od razu.
opr. Rafał Malinowski
Konferencja prasowa z udziałem zastępcy dyrektora GDDKiA Waldemara Królikowskiego, w czasie której przedstawiono program - Drogi zaufania. Bezpieczna ósemka