Czasowa i stała organizacja ruchu - wyjaśniamy

Droga jest już gotowa, a ktoś bezmyślnie zostawił na niej znaki ograniczenia prędkości – takie komentarze słyszymy bardzo często przed oficjalnym oddaniem drogi do ruchu po zakończeniu budowy. Tymczasem wynika to z trwających właśnie końcowych odbiorów przed uzyskaniem pozwolenia na użytkowanie. Najczęściej, czasowa organizacja ruchu wynika z prowadzonych prac budowlanych, które można wykonać jedynie po przeniesieniu ruchu z dotychczasowej jezdni. Czasem jest to związane z kolejnym etapem prac na budowie sąsiedniego odcinka. Jednak zawsze, jak sama nazwa wskazuje, jest to etap przejściowy do uzyskania docelowej, stałej organizacji ruchu.



  • Czasowa i stała organizacja ruchu - zawsze bezpieczne i za zgodą służb
  • Ograniczenie prędkości, ruch wahadłowy lub tymczasowe rondo - lepsza tymczasowa zmiana organizacji ruchu niż całkowicie zamknięta droga
  • Skoro można już jeździć, nie ma co czekać - puszczamy ruch, a prace wykończeniowe mogą trwać

Bez zgody nie ma drogi

Oddanie drogi do ruchu nie jest tylko decyzją GDDKiA. Wybudowana droga może być udostępniona kierowcom po uzyskaniu zgody określonych służb i instytucji. Droga musi spełniać jasno sprecyzowane parametry techniczne i być bezpieczna dla jej użytkowników. Dlatego m.in. Wojewódzkie Inspektoraty Nadzoru Budowlanego, Państwowa Straż Pożarna oraz Państwowa Inspekcja Sanitarna muszą wydać pozytywną opinię/zgodę na udostępnienie drogi do ruchu zarówno w czasowej jak i w stałej organizacji ruchu. Dopiero po spełnieniu tych wszystkich wymogów i uzyskaniu pozwolenia na użytkowanie możemy usunąć ograniczenia prędkości i odsłonić oznakowanie docelowe.

 

Budowa trwa, ale jeździć już można

Zdarzają się sytuacje, kiedy trasa główna została ukończona, a pozostały jedynie prace wykończeniowe lub porządkowe na drogach serwisowych i poboczach. Wówczas nie zwlekamy, udostępniamy trasę dla kierowców, a prace wykończeniowe, które nie wpływają na bezpieczeństwo użytkowników, są kontynuowane. Oczywiście wymaga to często wprowadzenia właśnie czasowej organizacji ruchu.

 

Wiązać się to może m.in. z wprowadzonym ograniczeniem prędkości, ruchem wahadłowym, tymczasowym rondem czy zmianą oznakowania. Przypominamy, że podczas zmiany organizacji ruchu wprowadzane jest często żółte oznakowanie poziome. Jeżeli na drodze są umieszczone znaki barwy białej i żółtej wskazujące różny sposób zachowania, to kierujący jest obowiązany stosować się do znaków barwy żółtej.

 

Z uwagi na prowadzone prace budowlane zdarza się, że organizacja może być zmieniana nawet kilka razy dziennie. Każdorazowo taka zmiana wymaga indywidualnego opracowywana i podlega zatwierdzeniu.

Pracujemy również nad wypracowaniem standardowych schematów organizacji ruchu, aby były bardziej intuicyjne i aby kierowcy mogli się z nimi niejako oswoić, a przez to pewniej i bezpieczniej poruszać się po odcinkach z tymczasową organizacją ruchu.

 

Puzzle… dopiero wszystkie utworzą cały obraz

Wybudowanie całych ciągów w jednym momencie, tak „na już” między dużymi miastami i regionami kraju jest niemożliwe. Budowa dróg jest podzielona na mniejsze odcinki, tak aby branża budowlana mogła odpowiednio zaplanować front robót i żeby zwiększyć konkurencyjność na rynku przy budowie nowych tras, w tym możliwie szeroko otworzyć segment dla MŚP. Nie zawsze umowy na realizacje całych ciągów zawierane są tego samego dnia. Czasem też mogą pojawiać się przesunięcia terminów ukończenia prac wynikające z nieprzewidzianych okoliczności. W konsekwencji niektóre odcinki są ukończone wcześniej niż inne.

 

Czasową organizację w ruchu, przed oficjalnym oddaniem trasy, wprowadziliśmy w ubiegłym roku m.in. na S17 pomiędzy Garwolinem a węzłem Kurów Zachód, pomiędzy Kołbielą a Garwolinem (ruch w obu kierunkach po jednej jezdni drogi ekspresowej) czy też na S6 pomiędzy Goleniowem a Kołobrzegiem. Wynikało to prowadzonych prac oraz prowadzonych odbiorów końcowych. Obecnie czasowa organizacja ruchu, gdzie kierowcy korzystają z jednej jezdni przyszłej drogi ekspresowej, obowiązuje na S17 pomiędzy węzłem Lubelska a końcem obwodnicy Kołbieli, na S7 pomiędzy Lubniem i Naprawą, a już niedługo również na odcinku S5 Żnin Północ - Szubin Północ.

 

W tych przypadkach przeniesienie ruchu umożliwia prowadzenie prac przy budowie drugiej jezdni, a jednocześnie zdecydowanie ułatwia przejazd przez plac budowy. Nie czekaliśmy na ukończenie prac na sąsiednich odcinkach tylko oddawaliśmy je do ruchu, by jak najszybciej ułatwić przemieszczanie się pomimo ograniczeń prędkości lub konieczności zmiany pasa ruchu. Dopiero kiedy wszystkie fragmenty zostaną oddane do użytkowania i utworzą jeden ciąg komunikacyjny, ruch na nich będzie odbywał się optymalnie zgodnie ze stałą organizacją ruchu.

 

Z punktu widzenia kierowcy droga jest gotowa. A skoro jest bezpieczna, nie widzimy uzasadnienia, aby odkładać w czasie oddanie jej do ruchu ze względu na konieczność dokończenia np. prac na MOP, nasadzeń zieleni czy budowy obwodu utrzymania. Czasowa organizacja ruchu to naturalne i korzystne działanie ukierunkowane na użytkowników dróg. Działanie tymczasowe, ale w wielu przypadkach konieczne, a wręcz pożądane.

 

Innym przykładem wprowadzania czasowej organizacji, wynikającym z działań nierzetelnego wykonawcy, z którym musieliśmy rozwiązać umowę, jest budowa A1 w woj. śląskim. W ubiegłym roku oddaliśmy do ruchu blisko 33-kilometrowy odcinek od węzła Częstochowa Południe do węzła Pyrzowice. Do czasu udostępnienia kierowcom obwodnicy Częstochowy obowiązywało na nim ograniczenie w ruchu dla pojazdów ciężarowych. Wynikało to z kwestii bezpieczeństwa użytkowników, lokalizacji oraz układu sieci dróg innych kategorii. Było to jednak rozwiązanie tymczasowe i obowiązywało do oddania do ruchu trasy głównej obwodnicy Częstochowy. Pomimo tego, że ruch na niej odbywa się na zasadzie czasowej organizacji, to tranzyt może omijać miasto, a pojazdy ciężarowe mogą korzystać już z całego odcinka do węzła Pyrzowice.