Słyszymy o przypadkach poruszania się po drogach szybkiego ruchu „pod prąd”. Mimo stosownego oznakowania i samego układu jezdni, która wymusza prawidłową jazdę, niektórzy kierujący pojazdami dopuszczają się łamania przepisów i stwarzają ogromne zagrożenie w ruchu drogowym dla innych uczestników ruchu, jak i samych siebie.
Jazda wbrew oznakowaniu i przepisom
W 2017 GDDKiA przeprowadziła analizy z których wynikało, że przyczynami „jazdy pod prąd” były przede wszystkim nieznajomość przepisów ruchu drogowego i niestosowanie się do nich, chęć uniknięcia opłaty za przejazd odcinkiem płatnym (zawracanie na PPO), źle wybrany kierunek ruchu na MOP, wyjazd z zatorów spowodowanych zdarzeniem drogowym oraz prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu.
Węzły i łącznice są projektowane i budowane w taki sposób, aby intuicyjnie prowadzić kierowcę zgodnie z ruchem prawostronnym. Zjazd pod prąd jest zachowaniem nienaturalnym. Wjechanie pod prąd z łącznicy wiąże się ze złamaniem kilku obowiązujących przepisów prawa o ruchu drogowym:
Gdy już popełnimy błąd
Jeżeli już zdarzy się nam błąd i wjedziemy pod prąd na drogę szybkiego ruchu należy bezzwłocznie się zatrzymać w bezpiecznym miejscu - najlepiej na pasie awaryjnym i włączyć światła awaryjne. Następnie z zachowaniem szczególnej ostrożności opuścić pojazd i jeśli to możliwe schronić się za barierą ochronną. Kolejną czynnością powinno być powiadomienie służby drogowej lub Policji, które pomogą kierowcy wydostać się z „pułapki”. Pamiętajmy, żeby pod żadnym pozorem nie próbować samodzielnie zawracać! Powoduje to dodatkowe zagrożenie dla nas samych i innych uczestników ruchu. Takie manewry mogą skończyć się tragicznie.
Korytarz życia ratuje życie - pamiętajmy o tym!
W wielu krajach kierowcy tworzą taki korytarz automatycznie dojeżdżając do zatoru lub nawet skrzyżowania. Na polskich drogach niestety wciąż jest to rzadkość. Co więcej, czasem słyszymy o przypadkach jazdy pod prąd korytarzem życia, by wyjechać z korka. Zmieńmy takie zachowania, aby nasze drogi były bezpieczniejsze.
Więcej o korytarzu życia pisaliśmy: tutaj.